Imbir (świeży, marynowany lub suszony) – warto go używać przez cały rok.
Należy wiedzieć, że najwięcej dobroczynnych właściwości ma oczywiście soczyste kłącze, więc wybierajmy okazy jędrne, o niezasuszonych końcówkach. Do koktajli, zup czy potraw azjatyckich obieramy je cienko ze skórką, a przykład łyżką lub obieraczką. Jeśli przygotowujemy napar, to wystarczy imbir wyszorować i pokroić w plasterki.
Trzeba też wiedzieć, że imbir jest podstawowym składnikiem kuchni azjatyckiej. Możemy używać startego obranego kłącza lub wersji suszonej i mielonej. Obowiązkowo musi pojawić się w curry czy zupie Tom Kha Gai. Świetnie pasuje do gorących kremów, zwłaszcza z dyni z pomarańczą lub mleczkiem kokosowym.
Warto go także dodać do gotującego się wzmacniającego bulionu. Kandyzowany imbir to smaczna, ale bardzo słodka przekąska lub dodatek do deseru. Marynowany jest za to nieodłączonym towarzyszem sushi. Przy okazji świąt mielony imbir przyda się do wypiekania aromatycznych, korzennych ciasteczek.
Oto jego zalety prozdrowotne
- rozgrzewa organizm w chłodne dni, po zimowych spacerach oraz przeziębieniu, wspomagając pocenie się;
- redukuje mdłości u kobiet w ciąży;
- ma właściwości przeciwzapalne i przeciwbólowe; badania wykazały, że pomaga łagodzić bóle stawów oraz menstruacyjne;
- pomaga udrożnić zatoki;
- podnosi odporność organizmu;
- wspomaga leczenie choroby wrzodowej żołądka oraz łagodzi objawy refluksu, między innymi zgagę.
Ponadto imbir jest popularnym dodatkiem herbacianych mieszanek, zwłaszcza na bazie herbaty czarnej lub rooibos, ale również zielonej. Najlepiej jednak przygotowywać napój samodzielnie od podstaw, wybierając ulubione liście i dodając posiekany imbir. Ze świeżego kłącza warto też przygotować rozgrzewający napar. Plastry zalewamy wrzątkiem i zaparzamy pod przykryciem około 10-11 minut czasu. Następnie dodajemy cytrynę i miód naturalny do smaku.
Dodatkowa uwaga – w południowej Azji gorącą herbatę z imbirem pije się podczas upałów. Doskonale gasi pragnienie.